czwartek, 2 sierpnia 2012
Prolog
- Co do... ?! - krzyknąłem, ponieważ ktoś wpadł na mnie i rozlał sok z mojej szklanki, którą trzymałem, na t-shirt.
- Ja.. ja nie chciałam ! - dziewczyna zaczęła się jąkać - Przepraszam! - zaczęła nerwowo przygryzać dolną wargę.
- Nic nie szkodzi. - uśmiechnąłem się do niej. Nie potrafiłem złościć się na tą niebieskooką brunetkę.
- Chodź tutaj - wskazała na drzwi. - To mój pokój, a przeze mnie zaplamił się twój t-shirt to ci go szybko przepiorę, aby nie został ślad. - zaproponowała. Powędrowałem za nią do jej hotelowej łazienki.
- Ekhem - chrząknęła - będziesz musiał zdjąć koszulkę jeśli chcesz abym pozbyła się tej plamy.
- Ah, jasne. - zdjąłem z siebie t-shirt i jej podałem. Widziałem po niej, że trochę się speszyła. - Czego szukasz?
- Wody utlenionej. - zerknęła na mnie - O jest. - Wzięła koszulkę i wylała trochę płynu z butelki na zaplamiony materiał. Usiadłem na krawędzi wanny.
- Tak w ogóle to jak ci na imię? - spytałem się dziewczyny.
- Marisa. A ja jak mam ciebie nazywać?
- Lucas.
- No to Lucas, twoja koszulka na szczęście została odplamiona, ale jest trochę mokra - podała mi moją własność.
- Bardzo dziękuje. - uśmiechnąłem się do niej i odebrałem t-shirt.
- Nie ma za co, to przeze mnie została zalana.. - Nagle dostałem esemesa od Davida, że mam się spieszyć, bo zaraz odjeżdżamy na lotnisko.
- Muszę już iść. Jak będziesz miała chwilę to zadzwoń do mnie - podałem jej karteczkę z numerem telefonu do siebie, który w międzyczasie napisałem.
- Dobrze. - jej jeden kącik ust się uśmiechnął i odebrała ode mnie świstek. - Do zobaczenia Lucas - pomachała mi.
- Do zobaczenia- odmachałem jej.
- Gdzieś ty się podziewał? - trener się na mnie zezłościł gdy jako ostatni przybyłem do autokaru.
- Przepraszam, straciłem rachubę czasu - odszedłem w tył pojazdu i dosiadłem się do chłopaków.
- Coś ty robił tak długo? Czekamy na ciebie od 15 minut. - zapytał się mnie David.
- Zagadałem się. - autokar odjechał w stronę lotniska.
__________________________________________
Jak się podoba? Wiem, że krótkie, ale to na razie taki wstęp. Następne rozdziały będą dłuższe. Jeżeli macie jakieś sugestie co mam zmienić to przyjmę każdą krytykę. Jestem początkująca w pisaniu, więc każda uwaga czy porada mi pomoże. Zapraszam do komentowania ! :) xoxo.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
a podoba mi się! I to nawet bardzo! Omomommm, lubie Lukasa <3 :D
OdpowiedzUsuńPoczątki są trudne, wiem coś o tym xd
OdpowiedzUsuńZaczyna się naprawdę ciekawie :D Nie spotkałam się z takim opowiadaniem, gdzie w taki sposób rozpoczyna się akcja, co mnie jeszcze bardziej nakręca na to opowiadanie ;D
Czekam aż akcja się rozwinie! ;-)
Ty również powiadamiaj mnie o nowych u mnie na bloem-van-de-liefde.blogspot.com jeśli jesteś zainteresowana to prowadzę również blog z udziałem gwiazd Arsenalu - london-is-red.blogspot.com
Pozdrawiam ;**
Zapowiada się ciekawie. ;D Na razie nie mam żadnych zastrzeżeń, zobaczymy jak się rozwinie. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
bardzo fajne . czekam na kontynuacje ; )
OdpowiedzUsuńJest mój ukochany Lucas! <3 od razu deklaruję się, że będę czytać :D wiadomo od czegoś trzeba zacząć, a Twój początek nie jest zły :D informuj mnie o kolejnych i oczywiście dodaję do linków :D
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie się podoba ! DAWAJ KOLEJNY ODCINEK !
OdpowiedzUsuńelo łysa, czytam, jest fajnie, miło, przyjemnie. pozdrowienia od puchałczełę! ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńpodoba mi się prolog! widać, że Lucasowi spodobała się nowa koleżanka. czekam na pierwszy rozdział.
OdpowiedzUsuń[empty-pain.blogspot.pl/]
Jejku! Opowiadanie o Lucasie, jestem w szoku! Oczywiście mnie informuj o nowych postach. / 444-days-in-hell
OdpowiedzUsuńJuż mi się podoba. Jeszcze nie spotkałam się z opowiadaniem o Lucasie. Z chęcią będę tu zaglądać, bo zapowiada się bardzo ciekawie. Czekam na 1 rozdział
OdpowiedzUsuń